Autor |
Wiadomość |
marcel |
|
|
Angelripper |
|
|
Grudged |
Wysłany: Pon 13:08, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
No tak. Be without fear tez mnie miazdzy. Troche taki Conquer All'owski riff i bardzo mi siedzi... Ale zagrac sie juz tego za chuj nie da:P. |
|
|
Angelripper |
Wysłany: Wto 18:24, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
No te chorki nadaja taki nieziemski klimat.. Narazie moim najlepszym jest Be without Fear |
|
|
Veles |
Wysłany: Czw 21:48, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
przebije demigod - to na pewno.
generalnie; jak mowilem swieze miesko. od dzis chorkom mowimy TAK. stworzyly na tej plycie nieziemski klimat. i wokale brzmia o pieklo lepiej hehe |
|
|
Angelripper |
Wysłany: Czw 20:26, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
Wreszcie sobie ściągnałem i przesłuchałem
Daje duży plus na konto Behemotha.. Podoba mi sie |
|
|
Rybak |
Wysłany: Nie 21:27, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
bezapelacyjnie najlepszy. |
|
|
marcel |
Wysłany: Nie 21:26, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
przesluchalem juz wystarczajaco duzo razy zeby stwierdzic ze to najlepszy album behemotha. pare pierdol mi nie pasi ale to kosmetyka |
|
|
necroman |
Wysłany: Sob 14:56, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
nie zawiodlem sie |
|
|
Rybak |
Wysłany: Sob 9:05, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
Trzeba przyznać, że to chyba najcięższa brzmieniowo płyta Behemotha. Dla mnie najjaśniejszymi punktami są Slaying the Prophets ov Isa, At the Left Hand of God, Kriegsphilosophie i obskurne Inner Sanctum (Dane owszem, ale Leszek pokazał tu klasę!)... Ale kurde, wszystkie kawałki są dobre. |
|
|
marcel |
Wysłany: Czw 9:17, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
kurde raz obiegowo przesluchalem ale juz mi sie podoba. nie az tak przekombinowane i jeszcze bardziej deathowe. no i inner sanctum jest zajebiste. chyba najlepsze na plycie. jakby spiewal tam tylko dane to moglby to byc z powodzeniem kawalek nevermore. ani blastow ani rzezi. zaskoczyl mnie ten kawalek in plus |
|
|
Rybak |
Wysłany: Śro 17:50, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
promówka, jeśli kogoś interesuje to zapraszam do ściągania. a okładka kojarzy mi się z wiaderowskim Wings, tylko że jest gorsza. Co do muzyki - Inferno nawala szybciej niż na nowym Azaracie, miodne interko, Możdżer tworzy niesamowity klimat (nie oczekiwałbym techniki, pan się musiał ograniczać na tym wydawnictwie) a trąbki i chórki są zwyczajnie elo... No i Nergal wreszcie nie stosujesz nałożonych na siebie studziewięćdziesięciuipół ścieżek wokali. Podoba mię się. |
|
|
marcel |
Wysłany: Wto 22:34, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
na metal archives mozna podziwiac track liste i okladke. na you tubie i jest tez raport z sesji zdjeciowej. odbyla sie ona w kaplicy na zamku w malborku |
|
|
Grudged |
Wysłany: Wto 8:22, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
Mnie tez juz od jakiegos nosi z niecierpliwosci. Najbardziej nie moge sie doczekac by uslyszec owoce wspolpracy Behemotha z Możdżerem. Moj ulubiony pianista ktory ma sie czym popisac i Behemoth... Na to nigdy wczesniej bym nie wpadl^^ |
|
|
Angelripper |
Wysłany: Pon 22:27, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Mnie to zaczyna coraz bardziej ciekawić |
|
|