Obecny czas to Nie 9:36, 26 Sty 2025 |
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Forum o muzyce metalowej Strona Główna
»
DEATH/GRIND
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Muzyka
----------------
BLACK
DEATH/GRIND
THRASH
HEAVY/SPEED
GOTHIC/DOOM
Metal core / hard core
Progresja/rock
Koncerty
Dziwne granie
Burdel
----------------
KNAJPA
Sztuka
Muzyczny odpad
Recki
Forum
----------------
Uwagi, problemy, pytania...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Veles
Wysłany: Czw 15:07, 15 Mar 2007
Temat postu:
ale i tak zawsze jak idę na gridncorowy koncert to słyszę jedno i to samo napierdalanie. taka jest prawda.
marcel
Wysłany: Pon 10:39, 12 Mar 2007
Temat postu:
moze wtorny bywa tylko ten gore grind itp, ale nie mozna zapomniec ze sa zespoly np jak polskie nyia czy antigama, ktore raczej wtorne nie sa. jak chcecie znalezc wiele innych oryginalnych zespolow grind to zapraszam do katalogu relapse.
Rybak
Wysłany: Pon 0:08, 12 Mar 2007
Temat postu:
A w ryj byście obaj nie chcieli?
Posłuchać sobie starego, dobrego Napalm Death. Posłuchać genialnego belgijskiego Leng T'che. Kurwa, jedna z lepszych płyt w historii gatunku - epicka, czasami melodyjna, czeska Lykathea Aflame (teraz Lykathe). Cryptopsy to bardzo mocny grindujący zespół. Szwedzka Sayyadina...
Grind to naprawdę nie tylko bezmyślny goregrind i bezmyślniejszy pornogrind.
necroman
Wysłany: Nie 23:47, 11 Mar 2007
Temat postu:
troche racji masz. ale nie dokonca bym sie zgodzil. mnie tam, raz za czas, podoba sie takie gnojenie ;p
Veles
Wysłany: Nie 22:45, 11 Mar 2007
Temat postu: Sprawa Grindcore
ostatnio naszła mnie myśl zaprawdę dziwna. słuchałem sobie właśnie gorerotted i odkryłem przerażającą prawdę. każdy zespół grindowy jest zajebiście podobny do drugiego (no, może okładki są trochę inne).
kolejny przykład - fuck... i'm dead. kurwa. każdy kawałek to to samo, trwające najwyżej 1 minutę gówno.
nie odnosicie takiego wrażenia? grind jest dobry tylko na koncerty bo można się nieźle ponapierdalać. w innym wypadku tylko śmieszy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Theme created OMI of
Kyomii Designs
for
BRIX-CENTRAL.tk
.
Regulamin