Obecny czas to Nie 9:47, 26 Sty 2025 |
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Forum o muzyce metalowej Strona Główna
»
Recki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Muzyka
----------------
BLACK
DEATH/GRIND
THRASH
HEAVY/SPEED
GOTHIC/DOOM
Metal core / hard core
Progresja/rock
Koncerty
Dziwne granie
Burdel
----------------
KNAJPA
Sztuka
Muzyczny odpad
Recki
Forum
----------------
Uwagi, problemy, pytania...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
necroman
Wysłany: Pon 19:28, 26 Mar 2007
Temat postu:
takie pytanko: sami to piszecie, czy kopiujecie z jakis stron? ;p
Rybak
Wysłany: Pon 17:46, 26 Mar 2007
Temat postu: Ulver - Lyckantropen Themes
Przed nami kolejna genialna płyta Ulvera, tym razem jest to soundtrack. Garm podjął współpracę ze szwedzkim reżyserem Stevem Ericssonem, aby po raz kolejny pokazać, co znaczy termin "muzyka dla oka". Najlepiej byłoby omawiać tą ścieżkę dźwiękową symultanicznie z filmem, ale że prawdopodobnie nikt z was ani nie obejrzał, ani nigdy nie obejrzy "Lyckantropen", nie widzę większego sensu. W każdym razie film to metaforyczny obraz samotności i powolnego zdziczenia powodowanego alienacją, stąd też koncepcja "wilkołactwa". Norweska grupa znana jest z pokrewnych tematów podejmowanych w swoich lirykach, tak więc ich decyzja o napisaniu do "Lyckantropen" soundtracku nie powinna nikogo dziwić i nie dziwi.
'Lyckantropen Themes' to oczywiście płytka elektroniczna, jedna ze ścieżek podjętych po nagraniu 'Perdition City' na ep-kach. W tym wypadku mamy do czynienia z eksperymentowaniem jeśli nie z ciszą, to chociaż z jej odcieniami. Nie oznacza to oczywiście, że przez całą płytę nic się nie dzieje, po prostu występują tu różne sposoby 'pojmowania' i obrazowania milczenia. Początkowe ścieżki kojarzą się z samotnością, smutkiem, odrzuceniem, zimą. Jeśli można mówić o podmiocie lirycznym, jest on zagubiony w ruchliwym mieście, jednak nie należy do niego. Powoli do szerokich pasm samplowych i delikatnej gry pianina wkrada się namacalny wręcz niepokój - elektronika staje się głośniejsza, bardziej zdysonowana (czuć wpływ muzyki Phallus Dei) i poszarpana, co w połączeniu z nierównymi uderzeniami perkusji daje niesamowity efekt. Dochodzą przejścia syntezatora, które prowadzą nas przez zszarganą psychikę postaci... Samotność przeradza się w szaleństwo, niezrozumienie w urwane spojrzenia, melancholia w ból. Człowiek staje się dziki. Słuchacz (przynajmniej posługując się moim przykładem) zdaje się widzieć, że "coś" zaraz się stanie. I rzeczywiście - wkrada się ponownie impresja bólu, co zostało osiągnięte w ciekawy sposób - powraca motyw z pierwszych kilku ścieżek, zostając jednak zniekształcony. Nasz bohater próbuje odzyskać siły. Cierpi.
Cóż, mam nadzieję, że ten skrótowy i lakoniczny opis (recenzja?) wzbudził wasze zainteresowanie. Jeśli tak, pozostaje wam tylko przesłuchać to małe dziełko. Na pierwszy rzut oka (w wypadku akurat tej muzyki można chyba użyć takiego określenia) utwory są do siebie dosyć podobne, ale zaręczam - jeśli któreś z was pokusi się o wsłuchanie w 'LT' na pewno nie odmówi norweskim muzykom talentu... Bo trzeba przyznać, że w operowaniu nastrojem i emocją nie mają sobie równych.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Theme created OMI of
Kyomii Designs
for
BRIX-CENTRAL.tk
.
Regulamin